Późna jesień na morzu, siekący lodowaty wiatr, zamarzające od fal liny na pokładzie, ale wachta pełniona z ogrzewanej, zamkniętej sterówki – czy może być lepsze połączenie? Szlak kończący tegoroczny sezon na dalekiej północy, wiodący przez trzy morza – Norweskie, Północne i Bałtyckie.

Rejs daje możliwość zdobycia stażu na wodach pływowych, a także wiedzy od doświadczonej w żegludze stałej załogi oraz poznania zaawansowanych instalacji statkowych i systemów nawigacyjnych na dużym, wyprawowym jachcie motorowym. Dodatkowo, na Oceanie B można zdobyć stać na jednostce przekraczającej 20 metrów, a na Oceanie C – wyjątkowe wiedzę i umiejętności dedykowane jachtom motorowym.

Szereg wyzwań nawigacyjnych na trasie!

Południowa Norwegia jesienną porą – świeżo zamarznięta tafla lodu jest w fiordach codziennością. Sztormowy Skagerrak, nie mający zbyt wielu miejsc, w których można się bezpiecznie schronić. Cieśniny duńskie – słynne z intensywnego ruchu statków o każdej porze dnia i nocy. To miejsce, gdzie nawet na chwilę nie można stracić czujności. 

Na całej trasie czeka nas mnóstwo kluczenia pomiędzy skałami i wysepkami, spory ruch statków w strefie przybrzeżnej, i lawirowanie między sieciami. W nagrodę dostaniemy niepowtarzalne widoki powoli układającej się do zimowego snu Norwegii – pomalowane na jesienne złoto stoki wysokich gór schodzące do morza; rozległe puste przestrzenie, czyste powietrze i rozgwieżdżone niebo; zwierzęta szukające miejsca na bezpieczny sen zimowy.